Zazwyczaj moje wpisy na blogu są przeznaczone dla osób, które współpracują z grafikami, projektantami UI lub UX i chcą być bardziej świadomi tego, jak ta współpraca powinna przebiegać. Dzisiaj chcę powiedzieć coś o AI (sztucznej inteligencji). Nie jestem jednak specjalistką w tym temacie, aby mówić o jej mechanizmie, możliwościach i przewidywać przyszłość z nią związaną. Chcę natomiast nakłonić Cię do przemyśleń jak współpraca ze społecznością projektantów może wyglądać w najbliższej przyszłości.
Teraz każdy może „stworzyć” coś efektownego, korzystając na przykład z Midjourney. Codziennie obserwuję mnóstwo postów na LinkedIn z realistycznie wyglądającymi scenami, w których koty grają w koszykówkę, a w centrum Nowego Jorku wybucha wulkan. Nie chcę okradać nikogo z poczucia, że jest twórcą. Świetnym ćwiczeniem dla wyobraźni jest wymyślenie ciekawej historii do zobrazowania, a następnie utworzenie z niej odpowiednich promptów (prompt to krótkie stwierdzenie lub pytanie potrzebne do wygenerowania przez AI interesujących nas wyników). Ale czy jest to prawdziwa Sztuka?
To pytanie jest przedmiotem toczącej się debaty. Definicja sztuki podana mi przez chatGPT mówi, że jest to forma ekspresji tworzona przez jednostki w celu przekazywania idei, emocji i doświadczeń za pośrednictwem różnych mediów. Sztuka jest często wykorzystywana jako środek komunikacji z publicznością i może wywoływać różne emocje lub reakcje w zależności od perspektywy widza. Co więcej, sztuka nie ogranicza się do określonego stylu lub techniki. Czy AI nie spełnia wszystkich punktów zawartych w tej definicji? Jeśli tak, być może nadszedł czas, aby uznać obrazy generowane przez sztuczną inteligencję za sztukę. Powstałe obrazy mogą prezentować unikalne style i estetykę oraz mogą być interpretowane jako forma twórczej ekspresji. Czegoś im jednak brakuje. Sztuczna inteligencja działa w oparciu o algorytmy. Nawet jeśli wygenerowany obraz wywołuje emocje, a efekt jest zamierzony i zadowala autora, pojawia się pytanie – kto jest autorem pracy? Czy o ostatecznym wyglądzie zadecydował człowiek czy sztuczna inteligencja? I finalnie – czy jako ludzie zamierzamy doceniać kreatywność AI na równi z kreatywnością w pełni zależną od człowieka?
Myślę, że to, czy obrazy generowane przez sztuczną inteligencję można uznać za sztukę, zależy od indywidualnej perspektywy i kryteriów, których używamy do zdefiniowania sztuki. Osobiście bardziej skłaniam się ku opinii, że obrazy generowane przez AI są w pewnym sensie kreatywne. W czym bowiem jest to gorsze od edytowania grafiki pobranej z stocka? Dla mnie jednak obrazy generowane przez sztuczną inteligencję nie są Sztuką, sztuką pisaną wielką literą. Z pewnością jednak reprezentują nową i nowatorską formę ekspresji, którą warto poznać i przestudiować.
I teraz pojawia się pytanie z nagłówka – czy obrazy generowane przez sztuczną inteligencję to rodzaj twórczości, za którą chcesz płacić? Na razie możemy generować określoną ilość grafik za darmo, ale co kiedy przyjdzie czas, aby za to zapłacić? Czy w dobie AI będziemy chcieli wspierać artystów wykorzystujących sztuczną inteligencję czy tych tradycyjnych? Czy w ogóle nie skorzystasz z usług ilustratorów czy grafików, bo będziesz mógł samodzielnie generować grafiki? Czy z obiegu wypadną tylko ci projektanci, którzy świadczą usługi niskiej jakości? Czy bycie artystą stanie się bardziej dostępne? Czy wykorzystanie sztucznej inteligencji będzie tanie?
Podsumowując powiem tylko, że nie ma tutaj dobrych ani złych odpowiedzi. Przyszłość pokaże. Mam nadzieję, że powyższe pytania nakłonią Cię do przemyśleń w tym temacie. Osobiście jako projektant nie czuję się „zagrożona”. Wiadomo, że czasy się zmieniają, a AI jest czymś więcej niż tylko chwilową fascynacją. Nie czuję jednak, że AI będzie w stanie odebrać mi „to coś”, co w sobie cenię i co potrafię wykorzystać na różne sposoby. Wydaje mi się, że dopóki będziemy traktować ją w każdej dziedzinie jako narzędzie – świat nie zwariuje 🙂
Jeśli chcesz się dowiedzieć czy warto inwestować w narzędzia AI dedykowane UX designerom, zapraszam do podlinkowanego artykułu.